Zakończyliśmy wczoraj temat obrońców. Dziś nadszedł czas na defensywnych pomocników. Kto był najlepszy na swojej pozycji?
Bez zbędnego pisania zaczynamy od miejsca piątego, które przypada zawodnikowi Zawiszy Bydgoszcz, Kamilowi Drygasowi. Zawodnik ten był jednym z wyróżniających się w zespole z Bydgoszczy. Dużo dawał w obronie, starał się też dawać jak najwięcej w ataku. W dodatku był najlepiej asystującym piłkarzem w swojej drużynie. Jak na swoją pozycję liczby ma naprawdę dobre.Czwarte miejsce w naszym rankingu przypada Rafałowi Murawskiemu. Ciężko sobie dziś wyobrazić drużynę Pogoni Szczecin bez niego. Jest mózgiem tej drużyny. Każdą akcję musi rozprowadzić, inaczej ciężko "Portowcom" coś strzelić. Opuścił tylko jedno spotkanie(w 18 kolejce). W 3197 minut(tyle spędził w tym sezonie w Ekstraklasie) strzelił trzy bramki i zanotował 9 asyst.
Miejsce na najniższym stopniu podium zajmuje Karol Linetty. Klasyfikujemy go dopiero na trzecim miejscu, bo brakuje mu trochę meczy. Zagrał w 23 spotkaniach. Z początku się leczył, potem grał dobrze. Jednak odpalił dopiero w rundzie finałowej. Najpierw piękny gol z Legią potem nie brzydszy z Pogonią i w taki efektowny sposób zawodnik zakończył rozgrywki. Finalnie 20-latek miał spory udział w mistrzostwie świętowanym przez "Kolejorza".
Drugie miejsce zajmuje Miroslav Covilo. Zawodnik "Pasów" okazał się wielkim wzmocnieniem nie najsilniejszego składu. Takiego zawodnika w Cracovii brakowało. Ma świetne warunki fizyczne, które potrafi świetnie wykorzystać. W ten sposób zdobył siedem bramek. Taktyka "na Covilo" wymyślona przez trenera Podolińskiego niejednokrotnie się sprawdzała. Możliwe, że gdyby nie jego gole głową Cracovia byłaby dużo niżej w tabeli. Kibice go pokochali od razu. Strzelał bardzo ważne gole, jak choćby w Derbach z Wisłą.
Zwycięzcom zostaje Łukasz Trałka. Kapitan "Kolejorza" w tym sezonie odpowiadał za odbiór piłki. Był płucem, żebrem i wieloma innymi narządami rozpędzonej ekipy Lecha, która pod jego wodzą sięgnęła po mistrzostwo. Co prawda gola nie zdobył, ale zaliczył dwie asysty. Prawdopodobnie bez jego Lech nie zdobyłby upragnionego tytułu. Walczył jak mógł i ostatecznie wywalczył to co chciał.
Czasami grał ostro, czego efektem jest aż 10 żółtych kartek. To pokazuje jak ambitnym i charakternym zawodnikiem jest kapitan Lecha.
W ten sposób zakończyliśmy temat defensywnych pomocników. Jutro ruszamy z podsumowaniem skrzydłowych w rankingu Top10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz