Pogoń była chyba najbardziej nieprzewidywalną drużyną. Potrafiła pokonać Legię, by przegrać z Jagiellonią aż 5:0.
Zacznijmy od początku. Przed startem rozgrywek kontuzji doznał król strzelców z sezonu 2013/2014- Marcin Robak. Wydawało się, że "Portowcy" będą mieli problemy ze strzelaniem goli. Już w pierwszej kolejce podopieczni trenera Dariusza Wdowczyka pokazali charakter. Przegrywając do 87 minuty 2:1 z Podbeskidziem w Bielsku, potrafili oni pokazać charakter i strzelić rywalom dwie bramki(przy dużej pomocy Zajaca, bramkarza Podbeskidzia), wygrywając 2:3. W następnej kolejce Śląsk Wrocław został rozjechany przez Pogoń aż 4:1. "Portowcy" znów pokazali charakter, gdyż przegrywali do przerwy 0:1. Bardzo dobrze prezentował się Łukasz Zwoliński, który zastępując Robaka strzelał jak na zawołanie. Dwa następne mecze od początku zaczął Robak. Nie udało mu się strzelić bramki a Pogoń zremisowała dwie kolejki. W 5.kolejce piłkarze ze Szczecina pojechali do Poznania. Tam swoją pierwszą bramkę w sezonie strzelił Robak, a Pogoń zremisowała 1:1.
|
tabela po 5 kolejce(za:90minut.pl) |
Dwa następne mecze okazały się zimnym prysznicem. Pierwsza porażka z Wisłą 0:3 jeszcze tak nie bolała jak przegrana 4:2 z Górnikiem Łęczna(dwie honorowe bramki Robaka). W ósmej serii gier Pogoń rzutem na taśmę zremisowała z Ruchem. Drużyna, która na początku zachwycała straciła na sile i potykała się na każdej możliwej przeszkodzie. W meczu z Lechią nadeszło przełamanie. "Portowcy" wyrwali zwycięstwo Lechii Gdańsk. Bramka Marcina Robaka zapewniła ważne trzy punkty. W tym momencie świetnie było widać sinusoidę. Przegrana, wygrana, przegrana i tak w koło. W 10 kolejce Pogoń przegrała z GKS-em Bełchatów, potem przyszło ładne zwycięstwo z Zawiszą 3:0. Bohaterem był Łukasz Zwoliński, który w cieniu zostawił Marcina Robaka. Zwycięstwo piękne, lecz okupione kontuzją Robaka.
Kolejka numer 12 przyniosła największą sensację.
Przegrana 5:0 z Jagiellonią Białystok przelała czarę goryczy. Dariusz Wdowczyk pożegnał się z posadą, a jego miejsce zajął Jan Kocian. Zarząd klubu oczekiwał większej stabilizacji i właśnie ją miał zapewnić Kocian. Debiut w roli nowego szkoleniowca był dość udany. W trzech meczach pod wodzą nowego trenera, Pogoń zdobyła siedem punktów. Ważne było zwłaszcza zwycięstwo w 15 kolejce z Legią. Ostatecznie rok 2014 skończył się porażką z Piastem.
|
tabela po 19 kolejkach(za:90minut.pl) |
|
Jan Kocian(za:wikipedia.org) |
Nowy rok zaczął się obiecująco. Remis 1:1 z Lechem(strzelcem bramki był Robak, który wrócił po poważnej kontuzji) stracony w 90 minucie, i z Wisłą dawały nadzieję na dobre miejsce. Kolejka 22 przyniosła porażkę z Górnikiem Łęczna po fatalnym meczu. Kolejne przegrane z Ruchem i Lechią sprawiły, że zaczęło się mówić o zwolnieniu trenera Kociana. Z ratunkiem pośpieszył...Marcin Robak, który strzelił hat-tricka w meczu z Bełchatowem i uratował chwilowo posadę trenera Kocianowi. Napisaliśmy chwilowo, gdyż jak się okazało później na tydzień. Dokładnie 8 kwietnia po tym jak Pogoń przegrała z Zawiszą 2:1(honorową bramkę strzelił...Robak) podziękowano trenerowi Kocianowi. Na jego miejsce wskoczył Czesław Michniewicz. Zadanie miał trudne. W dwa dni odbudować zespół i zakwalifikować się do grupy mistrzowskiej. W czterech meczach zdobył siedem punktów i zagwarantował w ten sposób utrzymanie, kwalifikując się do grupy mistrzowskiej. Gra w niej okazała się koszmarem. 1 punkt(uratowany w 93 minucie) w 7 meczach i ósme miejsce na koniec rozgrywek. W ostatnich meczach trener Michniewicz przemeblował skład. Między innymi zrezygnował z usług Radosława Janukiewicza. Bramkarz dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu.
|
tabela na koniec sezonu(za:90minut.pl) |
Jakie prognozy na przyszły sezon? "Portowcy" nie powinni mieć problemów z utrzymaniem, lecz o górną ósemkę może być ciężko, zwłaszcza że z klubu odchodzą kluczowi zawodnicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz