niedziela, 28 czerwca 2015

Podsumowanie sezonu. 2.Legia Warszawa.

   Na początku było huczne wzywanie Celticu, aby wygrał futbol(pamiętna akcja Let Football Win). Gdy futbol(czytaj Lech) pokonał Legię, były zmyślane różne teorie spiskowe. Jak Legia kompromitowała się na przestrzeni sezonu? Zachęcam do przeczytania.

   O kompromitacji w eliminacjach Ligi Mistrzów wspominamy tylko z kronikarskiego obowiązku. Może wydawać się to dziwne, lecz wciąż boli ta porażka.
   Trener Berg od początku rotował składem. Sądził, że ma dwie równorzędne jedenastki. Dlatego jedna walczyła w Europie, a druga w lidze. I tak oto ta równorzędna jedenastka przegrała w pierwszej kolejce z beniaminkiem z Bełchatowa. W drugiej kolejce już nie było tak źle. Legia wygrała na wyjeździe z Cracovią 1:3, pomimo tego, że nie była lepsza. "Stołeczni", którzy wciąż grali rezerwami w lidze gubili punkty. Tak było i w trzeciej kolejce, kiedy mecz z Górnikiem Zabrze zakończył się remisem. Dopiero w czwartej kolejce, jak na mistrza przystało, Legia pokonała drugiego z beniaminków tego z Łęcznej aż 5:0. Potem przekonywujące zwycięstwo w Białymstoku i u siebie z Koroną. Siódma kolejka, i znów rozczarowanie. Tym razem rezerwy Legii z Orlando Sa w składzie, przegrały z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W ósmej kolejce "Stołeczni" w końcu dobrze się zaprezentowali(w ataku, w obronie było gorzej). Wygrana ze Śląskiem po szalonym meczu i huśtawce nastrojów. Potem wygrana na stadionie odwiecznego rywala-Wisły Kraków aż 0:3. W końcu wróciła Legia, która dominowała na krajowym podwórku. Po tym jak Legia pokonała dwóch rywali w bezpośrednim meczu, trzeba było udowodnić dominację wygrywając w następnej kolejce z Lechem. "Kolejorz" ci było niespodzianką prowadził po pierwszej połowie 0:2. Jednak come back legionistów pozwolił im najpierw strzelić bramkę honorową, a pod koniec wyrównać wynik spotkania. Piękna jest Ekstraklasa. Henning Berg myśląc, że jest niepokonany znów wrócił do genialnej taktyki grania rezerwami. Efekt był widoczny od razu. Przegrana 3:1 z Piastem(hat-trick Wilczka), przy trzech błędach Kuciaka. Wymęczone zwycięstwa z Lechią, Zawiszą i Ruchem pozwoliły wskoczyć legionistom na fotel lidera. 15 kolejka i znów porażka. Tym razem z "Portowcami' 2:1 po niejakim meczu. Runda rewanżowa zaczęła się od rewanżu na GKS Bełchatów. Wygrana 0:3 nie zmazała jednak plamy z pierwszej kolejki. Kolejka 17 dała Legii trzy punkty w meczu z beznadziejną Cracovią. W następnym meczu Legia rozprawiła się z Górnikiem Łęczna 0:4, by na zakończenie 2014 roku przegrać z Górnikiem Łęczna w chyba najgorszym rozegranym meczu.
tabela po 19 kolejkach(za:90minut.pl)
ręka Malarza w meczu z Lechem(za:weszlo.com)
 W przerwie zimowej dokonano kilku "wzmocnień". Wyrzucono pieniądze w błoto za 35-letniego Arkadiusza Malarza i Michała Masłowskiego. Pozbyto się natomiast Arka Piecha, który strzeli 11 bramek w 15 meczach. Podziękowano też Miroslavowi Radovicowi, który był sercem i płucami drużyny, lecz pieniądze chińczyków działacze woleli przełożyć ponad wszystko. Przez tego piłkarza przechodziły wszystkie akcje. Rok 2015 piłkarze trenera Berga zaczęli w fatalnym stylu. Przegrali z Jagiellonią aż 1:3, nie prezentując przy tym chodź odrobiny futbolu. Podobnie było w meczu z Koroną w następnej kolejce, kiedy to rezerwy Legii cudem zremisowały 0:0. Co prawda, legioniści wciąż byli liderami Ekstraklasy, lecz ich przewaga zmalała do 1 punktu. 22 kolejka przyniosła Legii pierwsze zwycięstwo w 2015 roku. Ofiarą była drużyna Podbeskidzia Bielsko-Biała. Potem przekonywująca wygrana ze Śląskiem 1:3 i wydawało się, że wszystko wraca na właściwe tory. 24 kolejka miała być prawdziwym sprawdzianem, ile znaczy Legia bez Radovica? Odpowiedź brzmiała: niewiele. Co prawda rzutem na taśmę piłkarze ze stolicy zremisowali, ale mecz powinni przegrać dużo wcześniej. Jeśli po tym meczu, ktoś tłumaczył formę Legii nie najlepszym dniem piłkarzu, to w meczu z Lechem w następnej serii gier ten argument został mu wytrącony. Co by nie mówić, Legia zasłużyła na porażkę. Zawiódł Malarz, który miał być wzmocnieniem. Nie dość, że bronił niepewnie to jeszcze zawalił mecz, który miał kolosalne znaczenie w późniejszych rozrachunku. Jak widać na rysunku bramkarz tylko ochronił twarz, więc danie mu czerwonej kartki było absurdem, przynajmniej tak mówił bramkarz Legii. Ostatecznie piłkarze trenera Berga przegrali w tym spotkaniu. Rozbita Legia jeszcze wygrała z Piastem 2:0(nie bez kłopotów), lecz kolejkę później uległa Lechii w Gdańsku. Głupio stracona bramka bardzo skomplikowała sytuację Legii w tabeli.

 gol Lechii w meczu z Legią(za:ekstraklasa.tv)
Z pozoru łatwa piłka. Wysoka centra, Tomasz Brzyski stoi w miejscu, wyprzedza go Makuszewski, który trafia głową do siatki. Legia w ostatnich trzech meczach rundy zasadniczej zdobywa siedem punktów i kończy na pozycji lidera z jednopunktową przewagą nad Lechem(po podziale punktów). Mecz decydujący o losach Mistrza Polski odbył się 9 maja. Legia podejmowała u siebie Lecha Poznań. Gdyby warszawiacy wygrali, praktycznie zapewnili by sobie mistrzostwo. Jednak piłkarze trenera Berga nie potrafili przełamać obrony Lecha na tyle skutecznie, by urwać im choćby punkt. Dwa zabójcze ataki i nieszczęście było gotowe. Legia przegrała i spadła na drugie miejsce. Okazja aby się odkuć nadeszła tydzień później. Legia mająca świadomość wpadki Lecha w meczu z Jagą musiała wygrać ze Śląskiem we Wrocławiu. Nie udała się ta sztuka piłkarzom i tylko remis nic w tabeli nie zmienił. Legia i tak może mówić o szczęściu, bo bramkę strzelili po wcześniejszym faulu na piłkarzu drużyny przeciwnej. Kolejka 33. Najbardziej kontrowersyjna. Legia wygrywa po karnym strzelonym w 97 minucie, którego mogłoby nie być(co nie znaczy, że nie było. Nie podejmuję się oceny tej sytuacji). Wygrana pozwoliła zachować szansę na mistrza. 34 kolejka, wygrana 0:1, znów gola strzelił Sa, który sam prowadził ten wózek. Rywal Legii, Pogoń dzielnie stawiła czoła, lecz legioniści byli minimalnie lepsi. Lech cały czas wygrywał i strata wciąż wynosiła jeden punkt. Wygrana z Wisłą 1:0, bardzo ważna, lecz nic nie zmieniła, bo Lech też wygrał. 36 kolejka. Piłkarze ze stolicy zremisowali bezbramkowo w Gdańsku. Wobec wygranej Lecha nad Górnikiem aż 1:6, tytuł mistrzowski oddalił się. Legia nie mogąc się z tym pogodzić zaczęła medialny atak na Górnika. Niby zabrzanie się podłożyli, dali wygrać. Co za absurd. Po prostu "Let Football Win" zadziałało w drugą stronę i bardzo bolało i nadal boli. Dominik Furman już się pogodził ze stratą tytułu, mając jeszcze matematyczne szanse. Piłkarski geniusz. Aby zdobyć tytuł Legia musiała wygrać z Górnikiem, a Lech przegrać z Wisłą. Akcja #Wisłomusisz musiała zadziałać mobilizująco na piłkarzy Wisły. Takiej ambicji w meczu o nic dawno nie widzieliśmy. Mimo tego Lech zremisował bezbramkowo z Wisłą i pomimo wygranej Legii z Górnikiem z tytułu cieszono się w Poznaniu.
tabela na koniec sezonu(za:90minut.pl)
Legia już zaczyna się zbroić. W Warszawie zostaje Dominik Furman, ponadto przyszedł Nemanja Nikolić, Paulo Dyego i Michał Pazdan. Z klubem pożegnają się(choć jeszcze oficjalnie w nim są) Ondrej Duda i Orlando Sa, oraz szklany Dossa Junior, nijaki Inaki Astiz i Helio Pinto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz